wtorek, 9 czerwca 2015

Zmiany?


Chyba jestem niekonsekwentna jeśli chodzi o pisanie... Oj.

Duuużooo się działo w ciągu tego (ojej! aż!) miesiąca. Jak ten czas szybko leci. Za szybko. Człowiek się nie zdąży nacieszyć, tylko musi gnać. Byle do przodu, byle nadążać za resztą. Każdym kosztem. Smutne. I męczące...

Chciałabym napisać coś mądrego. Z perspektywy czasu te całe 2 posty (plus jeszcze ten, trzeci) wyglądają jak straszne ględzenie. I zrzędzenie. Nadal się zastanawiam, czy nie warto by bardziej skonkretyzować tego bloga, ale z drugiej strony - pisać na jeden temat? Nudno jakoś... Poza tym trzeba by podjąć decyzję, a to nawet gorsze niż czytanie własnego zrzędzenia!

No dobra. Weźmy się w garść. Może zaczniemy od jakiejś mądrej myśli? (No, to już jakieś postanowienie! tygodniowa mądra myśl - uwaga, jeść póki nie zgnije).

...

(15 minut później) NIE. To za trudne, zwłaszcza na taką porę dnia, a raczej nocy. Zacznę od inspiracji muzycznej, niech będzie (#mainstream)... Na tyle mnie stać :D