sobota, 9 kwietnia 2016

ZnormalizowanyTY

Jakoś tak niechcący wyszło - miesiąc i żadnego posta, nawet pół słowa, że jeszcze żyję. Tak więc żyję i mam się całkiem nieźle. A Ty?
Dziś w odpowiedzi na aktualne potrzeby otoczenia. Ale bardzo indywidualnie.

Jest coś, z czym spotykam się ostatnio bardzo często. "To coś" jest o tyle dziwne, że niby siedzi w środku człowieka, a jednak widzę to nie tylko u siebie. Potrafi zniszczyć od środka. Wypalić. Pozbawić motywacji, a nawet chęci przebywania z innymi.

To przekonanie o tym, że nie da się mnie w 100% zaakceptować. Że nikt nie będzie umiał. Że zawsze pozostanie we mnie coś, co będę musiała ukrywać, żeby chciano ze mną przebywać. A jeśli wyjdzie na jaw, ludzie się ode mnie odwrócą, nawet ci najbliżsi. Odejdą, znikną, wyparują... Dlatego to chowam... cokolwiek by to było, cecha charakteru, przekonanie, wyznawana wartość, element przeszłości, który mocno na mnie wpłynął - musi zniknąć. Bo inaczej zniknie drugi człowiek.

Tylko czy masz świadomość, co tak naprawdę ukrywasz?

Część siebie. Coś, co odróżnia Cię od innych. Tak, naprawdę, to Cię odróżnia! A chowanie czegokolwiek prowadzi do normalizacji, pewnego uogólnienia, upodobnienia się do innych. To właśnie strach przed innością drugiego człowieka powoduje brak akceptacji. Może słusznie, że się tego obawiasz - ale ile wytrzymasz? jak długo będziesz mógł żyć niepełny, znormalizowany? Możesz być pewien, że istnieje w Tobie granica. Granica możliwości. Pękniesz, gdy ją przekroczysz. A wtedy ciężko będzie wszystko posklejać na nowo...

Doszłam już do smutnej prawdy, więc teraz pora na pocieszenie. Brzmi ono: "wcale nie jest tak, że nikt Cię nie zaakceptuje!". Jeśli nadal tak myślisz - to totalna bzdura. Owszem, nie zawsze trafisz od razu na właściwą osobę, wiele razy się sparzysz, ale nie możesz się zniechęcić. Masz czas. Możesz szukać. Próbować.

A gdy znajdzie się chociaż jedna osoba, która Cię zaakceptuje, znajdziesz ich więcej. To niepisane prawo natury, relacji międzyludzkich, ciężko je zrozumieć, ale istnieje. I gdy już nic nie będziesz musiał ukrywać, zaczniesz naprawdę żyć i cieszyć się z tego. Piękne, prawda?

Więc próbuj. Warto. Naprawdę :)


cause life's for living right!